środa, 5 września 2007

Cela - I'm in love (1979)


Generalnie to mam nastroj daleki od git.I moglbym sie tu wyzyc wrzucajac Neoton Familia - Marathon,wegierskie disco z genialnym riffem gitarowym ,przyswajalne pewnie dla kilku par uszu w tym kraju w tym moich.Ale bez przesady..

Jakbym mial wybierac jaki jeden numer chcialbym miec na winylu z wszystkich na swiecie to mysle ze zastanowil bym sie wlasnie na tym.

Cela - I'm in love

Absolutny terminator parkietu.Mistrzostwo gatunku.
Wydany w 1979 roku(jeszcze ten rok!) nakladem Derby Records(Notabene ta wloska wytwornia miala w swojej ofercie mnostwo rzadkich hitow) jest utworem absolutnie nie do dostanie.Jakze wielkie bylo moje zaskoczenie gdy znalazlem jedna niedawno na sprzedaz ..I to w stanie MINT.
Niestety ,cena mnie zabila ,ale wierzcie mi -tak kocham ten numer ze przez chwile nawet przeszlo mi przez glowe czy by tego nie kupic..
Zobaczcie sami:

http://www.discogs.com/sell/list?release_id=319687

90 dolcow,z przesylka 100.Calkiem srednio.Nawet bardzo calkiem.

Kawalek napisany przez pania Marty Celay ,ktora udzielala sie rowniez na albumie Tongue in Chic w roku 1982.I oprocz tego ze to znajoma Chicsistersledge ekipy ,to tyle o niej wiadomo..

A o tym numerze dowiedzialem sie z najlepszej w historii(oczywiscie wedlug mnie)skladanki disco bialych krukow ,a mianowicie - Dimitri From Paris And Joey Negro - The Kings Of Disco.Skladanki ktora wszystkim i kazdemu z osobna polecam.

Mysle ze kazdy z nas ma taka plyte ktora tak chcialby miec.I pewnie nie jednemu sie uda.Czego sobie i Wam zycze

http://www.zshare.net/audio/34824534c85d5a/

Disco zwycięży.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

1979 - the year when i was born :)
numer swietny, wlasnie znam go dzieki wymienionej przez ciebie skladance.doskonaly wybor

Unknown pisze...

Fantastyczny bas^^ kolejne dobre dobranie utworu przez wodza. Tylko ten mostek w centrum utworu mi sie nie podoba

Anonimowy pisze...

cant download file!
re up needed.
Great blog, Thanks!