wtorek, 18 września 2007

Geraldine Hunt - Can't fake the feeling (1980)


Stwierdzilem ze nie bede sie rozpisywal bo jakos jeden komentarz na 50 sciagniec mnie do tego nie motywuje.Z drugiej strony jakbym mial tak myslec ,juz dawno powinienem byl przestac pisac.Ale co tam.

Krotki utwor.Krotki tekst.Lubie go bardzo,chwytliwy refren,radiowa 3,5minutowa wersja wiec spokojnie-to nie 12minutowy Munich Machine.

Geraldine Hunt zaslynela generalnie tylko tym utworem..No i moze jeszcze tym ze jej kilkunastoletni syn Freddie James nagral zajebisty numer Get up and boogie.Wrzuce go moze .Kiedys.

Geraldine byla jeszcze producentka ,ale raczej bez sukcesow.No chyba ze ktos jest milosnikiem Cheri,czy Sophie Stank..bynajmniej nie gwiazdy.

Ciekawe jest ze Pani Hunt udziela sie tez w chorkach francuskiego zespolu disco,Boule Noire,ktory generalnie jest baaaaardzo slabo znany.Mieli jeden fajny nawet numer,pozny,ale fajny - Aimer D'Amour .

To tyle,jest dosc pozne wiec nawet dzis pojde spac.Teraz.Dobranoc.

Geraldine Hunt - Can't fake the feeling

Disco zwycięży.

P.S Wrzucilem okladke,wydania Unidisc-owego bo..jest taka fajna kolorowa.W ogole nie wiem czemu tu mam godzine 2.51 jak jest 4.15.Dziwne.Czesc.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

e tam, chyba pierdolisz, spójrz z drugiej strony - jakbyś miał pod każdym postem zawsze 4 takie same komentarze "FAJNY KAWAŁEK" to też byś się chyba nie cieszył. chyba ze byś się cieszył ;] no a wogle to fajnie że piszesz takie rzeczy, jak ktoś jest niedzielnym słuchaczem disco jak ja, to dobrze się czegośtam dowiedzieć

Anonimowy pisze...

a niektórych uczuć żczywiście nie da się fake'ować ;)

utwór, który bardzo mi wpadł w ucho...i nie tylko

dobre!

Anonimowy pisze...

uwielbiam ten kawalek, poznalem go chyba na dj kamel - funky vibes 1.

dzieki ossess