wtorek, 30 września 2008

Ahzz - New York moving (1981)


Mam wielka slabosc do instrumentalnych numerow.W mojej wizji - 80% to muzyka,20% wokal.Chociaz te procenty zmieniaja sie bez reguly.Nie koniecznie musza to byc numery z eurodisco,ktora przoduja generalni w wirtuozerii orkiestrowointrumentalnej.Czasem zdarzy sie jednak nieeuropejski rarytas.A tutaj mamy rarytas w pelnym tego slowa znaczeniu.

Utwor z poznej(nie oszukujmy sie ale 1981 to juz pozno!) epoki klasycznych nowojorskich brzmien,prawie 8 minutowy numer ,ktorego to na ludzie na stronach tematycznych opisuja jako ULTRA RARE.A wierzcie mi,w ich ustach to duzo znaczy.Moze niektorych nudzic,to logiczne,instrumentalne disco trzeba po prostu lubic.Ale sprawdzic trzeba zawsze,taka mam zasade.


Sama wytwornia tez do lezacych w kazdym empiku nie nalezy.Nowojorskie Land of hits wydalo pod koniec dekady kilka rzadkich juz teraz bardzo plyt glownie z instrumentalnymi numerami jak ten i raczkujacym wtedy discorapem.Chcialbym miec.Wszystkie.

Swoja droga,ciekawe kto ma te wszystkie ultra rary?Rozsypaly sie juz w proch,zginely,gnija gdzies w piwnicach,domach,a moze wszyscy kolekcjonerzy juz je wykupili?Tego sie nie dowiemy jeszcze dlugo,jedno jest pewno - Dimitri na pewno ma.Ja chwilowo nie.Chwilowo.


Ahzz - New York moving (1981)

Disco zwyciezy

poniedziałek, 29 września 2008

Bebu Silvetti - Voyage of no return (1977)


Mysle ze to zadna nowosc dla ludzi troche w temacie.Absolutnie zaden rare(chociaz plyte kupic nielatwo u NAS),aczkolwiek niesamowity klasyk .

Bebu Silvetti wydal poczatkow wielki salsoulowy hit "Spring Rain"(w bardzo podobnej stylityce),po czym rok pozniej wydal album o tym samym tytule na ktorym znalazlo sie tez Voyage of no return.Plycie nie mozna nic zarzucic,jest to jedna z niewielu takich plyt na ktorych nie przesuwamy numerow(trzeba to oddac Silvettiemu ze na kolejnych trzech rowniez trzymal poziom,a odstep miedzy nimi byl stosunkowo niewielki!)

Doskonaly przyklad orkiestrowego disco easy listnening,ktore spokojnie mogloby sie pojawic na Cocktail Disco Dimitriego,doskonale partie.Salsoulowy klasyk niezyjacego juz Silvettiego wpisal sie juz na stale do kanonu arcydzieł disco.Zdecydowanie slychac tutaj reke Rafael Trabucchelliego - artysty od muzyki klasycznej.

Salsoulowy klasyk,zmarly w 2003 roku Silvetti zostawil po sobie klasyk ktory przetrwa bardzo,bardzo dlugo.
Podroz bez powrotu?No jezeli podroz tyczy sie tego kawalku to na pewno z powrotem.

Bebu Silvetti - Voyage of no return (1977)

Disco zwyciezy

P.S Swietna okladka.

niedziela, 28 września 2008

Amant - If there's love(1978)


Zauwazylem ze chyba za kazdym razem mam wieksza przerwe miedzy kolejnymi postami...niedlugo bede pisal co rok.Chociaz postaram sie czesciej.Zwlaszcza ze w przyszlym tygodniu mam zamiar wrzucic kolejna skladanke jak tylko przyjdzie do mnie jedna plyta ktorej szukalem od dawna(idzie i idzie cos..)

Ale dzis pora na Amant.Amant mysle ze juz wielu doskonale zna z genialnego numeru z mojej Top 10 - Hazy shades of love(pozwolilem sobie swego czasu nawet pociac go conieco zeby nie nudzil za bardzo)



Amant,produkt Raya Martineza to genialny album ktory nie ma slabych punktow..dlaczego?Bo na obu stronach mamy dwie kilkunastominutowe suity - jeden album,2 swietne numery - recepta na sukces.Plyta zostala wydana w 1978,natomiast ten singiel dopiero w 1979 ,napierw na 7"(co bardzo mnie dziwi),dlatego trzymajmy sie daty 1978.

Dzwiek od razu przypomina eurodisco spod najlepszych rak - Cerrone,Costandinos czy Don Ray,szybkie tempo,charakterystyczne chorki,smyczki i przejscia.Idzie sie pomylic momentami.Numer ktory ze spokojem moglby widniec na polce obok takich klasykow jak Love In C minor(Cerrone) czy I found love(Costandinos).Amant nie wydal nic wiecej oprocz tych dwoch klasykow(nie licze New York City nights z 1982 ktore jest baaaaaardzo slabe)ale czasem lepiej trzymac sie zasady ze lepiej mniej a lepiej.Zwlaszcza w disco.

Korzystajac z okazji zapraszam do odwiedzenia mojego kanalu na Youtube
http://pl.youtube.com/user/OssesTheDiscoKing , zamiescilem tam kilka kawalkow z Polish Disco,i pare innych rzeczy ..a reszta z czasem.


Amant - If there's love(1978)

Disco zwyciezy.

P.S Osses Sound - Rare disco gems Vol.4 juz wkrotce!