niedziela, 30 sierpnia 2009
Garçons - French Boy (Part 1) (1979)
Jak już zapewne kiedyś pisałem ,nie pałam wielką miłością do języka francuskiego,a co więcej ,raczej wielką niechęcią.Toteż wszelakie produkcje w tym języku ,wywołują u mnie dreszcze,i to bynajmniej nie są pozytywne dreszcze emocji.Dlatego ,za każdy razem kiedy podoba mi się kawałek w owym języku uznaje to za święto.A że ostatni okres obfituje u mnie w muzyczne niespodzianki i nawał bardzo dziwnych starych rzeczy,tak więc pora na ten wynalazek.
Wpadło mi to w ręce zupełnie przypadkiem.Nieznany mi wcześniej (komuś w ogóle znany ?)pięcioosobowy zespól z Francji,pięciu kolesi,jedna płyta,kilka lat później jeszcze jakiś marny singiel - sytuacja znana w tamtych i naszych czasach bardzo dobrze,onehitwonder to malo powiedziane.Sama płyta "Divorce" z 1979 jest płyta słabą i nie ma co tracić na nią czasu,Numer który usłyszycie poniżej ,jest jego jedyna(choć dyskusyjną) perełką.Zamieściłem wersję płytową,i krótszą bardziej przyswajalnąa ,dla nieprzystosowanego do dziwnych dzwięków ucha 3 minutową.Jeżeli o mnie chodzi to wokalu tutaj mogłoby nie być w ogóle.Ale podejrzewam że wersja instrumentalna nie istnieje,toteż wyjścia specjalnie innego nie ma.Warto przesłuchać jako ciekawostke,jako dowód że jednak oprócz Cerrone,Francja dokładała czasem do disco swoją cześć układanki.Polecam od 1:30 do mniej więcej 2:10 zwłaszcza.
Garçons - French Boy (Part 1)(short version)(1979)
Garçons - French Boy (Part 1)(album version)(1979)
Disco zwycięży.
P.S Jeden z członków Garcons,niejaki Patrick Vidal,jest podobny jakiś wziętym ochach djem obsługującym pokazy mody i inne chałturki..ot taka nic nie znacząca ciekawostka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)