niedziela, 28 września 2008

Amant - If there's love(1978)


Zauwazylem ze chyba za kazdym razem mam wieksza przerwe miedzy kolejnymi postami...niedlugo bede pisal co rok.Chociaz postaram sie czesciej.Zwlaszcza ze w przyszlym tygodniu mam zamiar wrzucic kolejna skladanke jak tylko przyjdzie do mnie jedna plyta ktorej szukalem od dawna(idzie i idzie cos..)

Ale dzis pora na Amant.Amant mysle ze juz wielu doskonale zna z genialnego numeru z mojej Top 10 - Hazy shades of love(pozwolilem sobie swego czasu nawet pociac go conieco zeby nie nudzil za bardzo)



Amant,produkt Raya Martineza to genialny album ktory nie ma slabych punktow..dlaczego?Bo na obu stronach mamy dwie kilkunastominutowe suity - jeden album,2 swietne numery - recepta na sukces.Plyta zostala wydana w 1978,natomiast ten singiel dopiero w 1979 ,napierw na 7"(co bardzo mnie dziwi),dlatego trzymajmy sie daty 1978.

Dzwiek od razu przypomina eurodisco spod najlepszych rak - Cerrone,Costandinos czy Don Ray,szybkie tempo,charakterystyczne chorki,smyczki i przejscia.Idzie sie pomylic momentami.Numer ktory ze spokojem moglby widniec na polce obok takich klasykow jak Love In C minor(Cerrone) czy I found love(Costandinos).Amant nie wydal nic wiecej oprocz tych dwoch klasykow(nie licze New York City nights z 1982 ktore jest baaaaaardzo slabe)ale czasem lepiej trzymac sie zasady ze lepiej mniej a lepiej.Zwlaszcza w disco.

Korzystajac z okazji zapraszam do odwiedzenia mojego kanalu na Youtube
http://pl.youtube.com/user/OssesTheDiscoKing , zamiescilem tam kilka kawalkow z Polish Disco,i pare innych rzeczy ..a reszta z czasem.


Amant - If there's love(1978)

Disco zwyciezy.

P.S Osses Sound - Rare disco gems Vol.4 juz wkrotce!