piątek, 22 maja 2009
Black Ivory - Mainline (1979)
Są takie utwory ,które zarówno teraźniejsi. jak i Ci dj'e z "epoki" upodobali sobie szczególnie.Każdy kto posłuchał trochę disco mixów ,zarówno tych nowszych jak i z lat 70tych i nawet 80tych,zna imprezowe wszędobylskie szlagiery.I nie da się ukryć .że w wielu z tych szlagierów,maczał palce Leroy Burgess.Człowiek orkiestra ,o którym miałem okazje pisać na tym blogu chyba niejednokrotnie.Nie będe się powtarzał,toteż więcej o Leroyu przeczytacie np.tutaj
http://en.wikipedia.org/wiki/Leroy_Burgess
Black Ivory ,to tak naprawdę jednak nie typowa grupa disco,a grupa soulowo r&b której udało się zaliczyć pare hitów w disco erze.Jednak na tych paru hitach ich disco kariera się zakończyła,nie dali rady gładko przejść z soulowych przyśpiewek do bardziej tanecznych rytmów..co do dziś mnie dziwi.Zostawili nam jednak Mainline.
Świetny,pochodzący z niezłej płyt Hangin' Heavy ,bardzo klasyczny numer który to Burgess razem z Patrickiem Adamsem stworzył zaraz przed zakończeniem współpracy z Black Ivory.Wielokrotnie samplowany(np.Phunky Data - Hard night) zarówno muzycznie jak i tekstowo,bo słowa "nothing is the same.." pojawiają się bardzo często. Jeden z tych numerów które nigdy się nie nudzą i zawsze porywają do tańca.Przed Wami,Black Ivory - Mainline.
Black Ivory - Mainline (1979)
Disco zwycięży.
Subskrybuj:
Posty (Atom)